Opisujemy grę PC Tekken 7

Posted by Cory on February 11th, 2021

Ciągle wzdychasz do Tekkena 3 i pragnie ciż się godny następca? Zagraj w Tekkena 7. Mordobicia 3D to dla ciebie niezbadany teren? Wygraj w Tekkena 7.

Potrafiło się wydawać, że dwa wymiary na pewne zdominowały gatunek konsolowych bijatyk. Soul Calibur nie daje znaku życia, o Virtua Fighter mają tylko najzagorzalsi fani, Dead or Alive 5 obrał kurs na niepewne wody zwane "free to play", zaś Super Smash Bros., Dragon Ball Xenoverse czy nawalanki spod znaku Naruto Shippudden to zawsze coś inna bajka. Obecnie oczy fanów mordobić są skierowane przede ludziom w kierunku dwuwymiarowych tworów Capcomu (Street Fighter V, nadchodzący Marvel vs. Capcom: Infinite), NetherRrealm Studios (Mortal Kombat X, Injustice 2) i Arc System Works (Gulity Gear, BlazBlue), ale Namco Bandai ze znajomym Tekkenem 7 właśnie udowodnił, że walka o tytuł Króla Żelaznej Pięści wciąż nie dobiegła końca. A to dzisiaj najnowszy Tekken ma nadzieję skupić na sobie uwagę weteranów serii kiedy oraz doskonałych nowicjuszy, liczących na efektowne gry oraz moc gier do poznania.

Od premiery kanonicznego poprzednika z "szóstką" w stopniu minęło już dziesięć lat (wersja arcade), co bynajmniej nie oznacza, że część Tekken była cały chwila w tłu. Namco Bandai przez tą dekadę całkiem solidnie wykorzystywało swoją flagową markę, wypuszczając kilka wersji Tekken 6 i Tekken Tag Tournament 2, tworząc karciankę, bijatykę free to play również niemało innych mniej lub dużo ciekawych eksperymentów. Tekken 7 został wezwany do spędzania w 2015 roku i natomiast na możliwość konsolową przyszło nam czekać przez dwa biega (po drodze pojawiła się rozszerzona edycja zarezerwowana dla salonów gier), to wynik końcowy nie pozostawia wątpliwości, że developer nie próżnował. sprawdź

Tekken 7 to występuje, na jaką warto było wyglądać niezależnie z tego, czy zjedliśmy zęby na starych częściach, czy tylko zaczynam naszą sprawę z obecną serią; lubimy samotną naukę długich kombinacji, sieciowe turnieje, luźne wykonywanie na kanapie, albo po prostu chcemy się przekonać, co słychać u patologicznej rodziny Mishima a reszty Tekkenowej ekipy. Najnowsze dziecko Namco Bandai to rozbudowana, dopracowana również spełniona po brzegi treścią gra, jaka nie pozwoli oderwać sie z konsoli (albo peceta) przez duży czas. Nie wszystko się udało także wiele czynników ważna aby wprowadzić w skuteczniejszy sposób, ale pomimo wad Tekken 7 to niesamowity chętny do urzędu najlepszej bijatyki tych lat.

Jeśli mieliście raz do postępowania z Turniejem o Tytuł Króla Żelaznej Pięści, to walka w Tekken 7 nie powinna stanowić dla was zaskoczeniem. Wtedy w dalszym ciągu trójwymiarowa bijatyka, w jakiej dodają się m.in. side-stepy, juggle oraz długie kombinacje ciosów – jeżeli przywykliście do Street Fightera czy Mortal Kombat, toż potrzebujecie zapomnieć o dużych projectile'ach i kręceniu ćwierć/półkółek na padzie. Kule ognia czasami przelecą przez ekran (głównie za sprawą gościnnego występu Akumy), ale takie razy pewność nie są esencją gry w sztuce Namco Bandai.

Tekken 7 zachował ducha wcześniejszych odsłon, co nie oznacza, że obyło się bez rozwinięcia (również właśnie już dużo skomplikowanego) systemu. Modelem są nowoczesne technologii odpalane w sposobie Rage, czyli Rage Art i Rage Drive. Jak nasz zawodnik zbiera baty, i bycie uszczupli mu się do jakiś 25 procent, możemy wziąć ze profesjonalnego ciosu (Rage Art), jaki stanowi tym mocniejszy, im mniej energii spotyka się na pasku życia. Alternatywą dla Rage Art jest Rage Drive – potężna, jednak często ryzykowna technika, która oznajmia nasze "dzieło" niebieską aurą spowijającą naszego zawodnika. Kolejną informacją jest Power Crusher – technika pochłaniająca ciosy mid i high, ale wykonująca z ciosami low i rzutami. Całe te informacje są doskonałe rozwinięcie Tekkenowej mechaniki również co najistotniejsze, nie są istotne wyłącznie dla weteranów serii. Przykładowo Rage Arts można przypisać do jakiegoś przycisku, dzięki czemu nawet największy laik, który pozna swoją zasadę działania Rage Mode, będzie mógł odpalić widowiskową, oraz do tego skuteczną technikę bez potrzeby zapamiętywania konkretnych sekwencji.

Widać wyraźnie, że Namco Bandai nie chciało kierować swojej gry wyłącznie fanom pamiętającym początki części z 1994 (!) roku. Bo natomiast zatem oni najbardziej docenią starania developera, który wepchnął na płytę mnóstwo treści, niedzielny fan bijatyk też nie powinien narzekać na ekskluzywny cel oraz zbyt wysoki szczyt wejścia. Tekken 7 nie prowadzi za rączkę również nie oferuje łopatologicznych tutoriali, ale obecność trybu Practice należy zdać na plus. Przystępnym wejściem do świata Tekkena jest również wyjątkowy tryb fabularny, który również mówi co nieco o jednych technikach. Jego pewną cechą jest zawsze – co oczywiste – opowiadanie historii rodu Mishima. Fabuła Tekkena 7 przeprowadza się po doświadczeniach z "szóstki", choć narracja nie jest liniowa i lubi nas brać w przeszłość. Story Mode to naprawdę mieszanka filmików, statycznych obrazków z zwykłym narratorem w polu i obowiązkowych pojedynków, na które wielu miłośników części z pewnością ostrzyła sobie zęby. Niestety choć tenże pomysł zasługuje na pochwałę, toż w realizacji nie jest już tak różowo. Fajnie, że poznajemy dalsze losy (a czasem wracamy do historii) kultowych postaci, z patologiczną rodziną Mishimów na czele, jednak liczba absurdów, nudnych przerywników również nic niewnoszących walk sprawia, że w głównym rozrachunku traktuję Story Mode jako zmarnowany potencjał i "grę" na jakiś wieczór.

O moc dużo cieszył się w obowiązkowym trybie Arcade, gdzie stajemy do gry z pięcioma będącymi po sobie przeciwnikami. A już absolutnym strzałem w dziesiątkę zaprezentował się niepozorny Treasure Battle. Ta wiążąca zabawa wierzy w sensie prace na rozgrywaniu kolejnych walk również zdobywaniu skrzynek ze skarbami, w jakich znajdujemy lokalną walutę, elementy stroju czy nowe upiększacze interfejsu. Niby nic wielkiego, tyle tylko, że Tekken 7 jest SPORY pod względem możliwości dostosowywania wyglądu sylwetce (oraz nie tylko) do lokalnych potrzeb. To szybko nie obecne okresy, kiedy Jin skupiał się z samą klatą i ognistymi portkami, a Paul Phoenix był synonimem motocyklisty z dużą blondfryzurą. W nowoczesnym Tekkenie możemy zmienić praktycznie wszystko w postaci ulubionego zawodnika. A gdy planujecie, że Tekken Tag Tournament 2 na Wii U przesadzał, ubierając Ganryu w strój Bowsera albo Heihachiego w Mario, to gatunek zwariowania Tekkena 7 pewno istnieć dla was szokiem. Dość powiedzieć, iż w "siódemce" możemy kupować/odblokowywać okulary słoneczne, komiczne nakrycia głowy, sukienki (unisex), buty, karabiny, zbroje i pełną masę zakręconych dodatków w ruchu wielkiej pizzy przyklejonej do pleców naszego ulubieńca. Poszerzanie kolekcji urządzeń dodatkowo elementów garderoby to wbrew pozorom świetna zabawa, oczywiście pod warunkiem, że nie jesteśmy purystami przyzwyczajonymi do normalnego wyglądu poszczególnych bohaterów. Tak czy inaczej, Treasure Battle może wciągnąć na dalekie godziny oraz jest przyjemną odskocznią z innych trybów. Zdobycie każdych przedmiotów zajmuje prawdopodobnie absurdalną ilość czasu, choć można wpaść w internecie na linią drogę zarabobienia fortuny w Treasure Battle bez potrzebie rozgrywania kolejnych pojedynków. Wystarczy mieć kontroler z możliwością turbo, wybrać Katarinę i dokonać, żeby wszystek czas spamowała combo 44444.

Tekken 7 stanowi miłą propozycją dla samotników, a nie da się ukryć, że esencją wszelkich bijatyk są starcia z ciekawym przeciwnikiem. "Siódemka" korzysta w obecnym punkcie dużo do powiedzenia, również w dziedzinie lokalnej (kanapowe granie smakuje jak dawniej) kiedy i online. Kilka dni po premierze matchmaking i lagi wynikające z połączenia sieciowego były bardzo poważne, ale potrzeba być wyjątkowej chęci również liczyć na ostatnie, że Namco Bandai będzie prowadziło strukturę sieciową, która spośród pewnością przyciągnie masę użytkowników. Ponieważ jest tutaj sporo atrakcji: od szybkich, pojedynczych walk, przez walki rankingowe, aż po turnieje dla ośmiu graczy. Warstwa sieciowa Tekkena 7 jest logiczna i ciepła dla klienta, który może podejrzeć poziom zaawansowania przeciwnika i grupę jego sygnału. Możliwość zakładania własnych turniejów, dla panów z reguły znajomych czy zupełnie obcych graczy, to drugie dobre rozwiązanie. Krótko mówiąc, Tekken 7 ma wszystko, czego bym sobie życzył po sieciowej bijatyce. A jeżeli tylko twórcy uporają się ze zwykłymi problemami (aktualizacje są bardziej niż jedno),

Like it? Share it!


Cory

About the Author

Cory
Joined: January 14th, 2021
Articles Posted: 2

More by this author