Jeszcze jest czas 2020 dostępny film za darmo

Posted by Lasonya on April 25th, 2021

Kiedy Sverrir Gudnason pojawia się po raz pierwszy w tworzących minutach "Jeszcze jest czas", nie pewnie go łatwo, bo kamera filmuje aktora przez szybę. Świadom, że oglądam obraz w reżyserii Viggo Mortensena również z Viggo Mortensenem w obsadzie, założyłem, że to chyba John Petersen, w którego dodaje się dziś on. Pudło. Stronę z otwierającej film retrospekcji to ojciec Johna, Willis, raz wykonywany przez Lance'a Henriksena, a raz właśnie przez Gudnasona. Nie rozumiem, czy moja pomyłka była wyjątkowa, czy może wpadłem w zastawione przez Mortensena-reżysera sidła. Grunt, iż te kilka sekund ekranowej iluzji, gdy Gudnason wygląda jak Mortensen, procentuje tematycznie. Oto rodzic i syn, właśnie do siebie podobni, a jednocześnie tak różni.

Mortensen w bezpośrednim debiucie reżyserskim wspomina o napiętej relacji między dwoma Petersenami: Johnem a Willisem. Konserwatywny farmer z Południa podupada na uzdrowieniu również przekazuje się do Stan Angeles, aby zamieszkać ze znajomym synem, jego partnerem (Terry Chen) i szkoloną przez nich wspólnie córką (Gabby Velis). Pod jednym dachem znajdują się tu dwa światopoglądy, dwie postawy, dwie Ameryki. Willis jest antypatycznym mizantropem, który wyszczekuje na lewo oraz wzór kolejne homofobiczne, rasistowskie i seksistowskie obelgi. John to i liberalny gej głosujący na Obamę. Jeden naród, jedna krew, dwa inne światy.

Mortensen z premedytacją inscenizuje starcie, które wybrzmiewa zarówno na celu osobistym, jak oraz uniwersalnym, w mocy mikro i makro. Podzielona rodzina jest tutaj komórką podzielonego społeczeństwa, gdzie południe wadzi się z północą, lewica z prawicą, a patriarchat z LGBT, obie strony okopane w bliskich dwóch wieżach z kości słoniowej. Mortensen – nie tylko reżyser, jednak oraz scenarzysta (oraz autor muzyki) – sugeruje, że całe podziały stosują się obecnie w bliskich domach. Mówi wprost: nic dziwnego, że goście nie znają się porozumieć, skoro nawet ojciec nie umie znaleźć płaszczyzny porozumienia z delfinem (i vice versa). "Jeszcze jest czas" przynosi więc filmowe pytanie o możliwość komunikacji.

Starcie Willisa z Johnem to jeszcze pojedynek aktorski. Mortensen wyciąga Henriksena z różnego celu i osusza go ze smyczy. Willis jest warczącą, kąśliwą, antypatyczną bestią i Henriksen z premedytacją nie jest się w miara, ziejąc jadem na lewo oraz prawo. Tym ciekawiej wypadają nieliczne momenty, gdy ojciec opuszcza gardę oraz odsłania czułą stronę, zwykle w kontakcie z wnuczką – że dobrą osobą, dla której nie cierpi na podorędziu jakiejś zniewagi. Mortensen jako John okupuje przeciwny biegun ekranowej ekspresji. Cała jego rola liczy na trzymaniu emocji pod opieką, na sugerowaniu wewnętrznego zmagania, aby pozostać cierpliwym oraz nie oddać się wziąć na wszelką wulgarną przynętę ojca. Henriksen wali na oślep kiedy z automatu, Mortensen jest zaś strzelbą, która za wszelką cenę bada nie wystrzelić. Trajektorie bohaterów znajdują się na koszcie kolizyjnym: jeden wymaga w spokoju stonować, drugi musi wreszcie wybuchnąć. Pytanie, czy spotkają się w pół drogi, czy zniszczą siebie nawzajem.

"Jeszcze jest czas" najlepsze jest właśnie tutaj, w częściach między Henriksenem a Mortensenem. W sezonach, gdy Mortensen-reżyser bada połać ziemi niczyjej między nakreślonymi dość grubą krechą opozycjami. Jak radzić? Jak wyczuć granicę tolerancji? Jak długo znosić atak? Jak odróżnić asertywność od egoizmu? Gdzie rzuca się wolność jednego człowieka, a zaczyna godność drugiego? Gdzie rzuca się obiektywizm, a zaczyna symetryzm? To dylematy, które potrafią paraliżować i Mortensen portretuje ten impas, żeby go przepracować. Nie do wyniku mu się jednak udaje. Między innymi dlatego, że pat między ojcem a synem to dramat bez dramaturgii. Niestety: Mortensen dość szybko przestaje odkrywać nowe umowy oraz po prostu robi kolejne okrążenia po błędnym kole. Impas trwa.

Kluczem do zwalczenia tej stagnacji traktowały być niewątpliwie retrospekcje. Spotykamy w nich Willisa jako małego mężczyznę próbującego dźwignąć ciężar ojcostwa. To istotny narracyjny akcent, bo pomaga zrozumieć, jak dużo przeszłość determinuje relację bohaterów także kiedy dalece jest zawsze ta w ich codzienności. Ale reżyser zwraca się niemal w pół drogi. Ot, paradoks: Mortensen wnioskuje, byśmy próbowali wysłuchać oraz zrozumieć nową część, a przecież Willis do celu filmu pozostaje enigmą. Nieprzenikniony Gudnason w istocie Willisa sprzed lat zawiera nic zgodnego z gotowym Johnem-Mortensenem niż ze tradycyjnym Willisem-Henriksenem. Oraz choć (powtórzę) ten kolor zbliża postacie rodzica oraz syna, to jednak wiele zaciemnia, niż rozjaśnia.

Kiedy Willis prowadzi do nowo narodzonego Johna "przepraszam, że sprowadziłem cię na współczesny świat, żeby mógł umrzeć", czuć tu jakiś mizantropiczny, depresyjny rys – ale scenariusz nie zgłębia tematu. Możemy więc tylko zgadywać, co powoduje klientem również nie zabiera się jego gniew. Możemy gdybać, czyli jego potomek istnieje właściwie różny pod wpływem matki (Hannah Gross), przepaści pokoleniowej czy jeszcze czegoś innego. Temat nie w aktualnym, że Mortensen nie reaguje na owe wydarzenia, jednakże w współczesnym, iż nie potrafi ich przekonująco sformułować.

Są tu jednak liczne niejasności, pęknięcia, które zamiast frustrować – frapują. Wątek "męskich" rytuałów przejścia, które tworzą niby budować charakter, i raczej traumatyzują i zastanawiają (patrz: oczekiwanie na kaczki). Przebłyski czarnego humoru, żeby w przygodzie z wykorzystywanym przez Davida Cronenberga proktologiem (Mortensen twierdzi, że nic nie obsadzonym dla żartu). Ironia momentu, gdy kłócący się z synem Willis spotyka w telewizji "Rzekę Czerwoną" Howarda Hawksa, western w jakim symboliczny ojciec John Wayne skacze sobie do oczu z niskim synem Montgomerym Cliftem. Jasne, czuć w "Jeszcze jest czas" warsztatowe rozedrganie reżysera-debiutanta. Ale czuć też debiutancką szczerość, pasję, chęć powiedzenia czegoś prywatnego i ważnego. Pierwsza próba nawiązania kontaktu podjęta. Filmy za darmo

Like it? Share it!


Lasonya

About the Author

Lasonya
Joined: January 4th, 2021
Articles Posted: 17

More by this author