Ekstra film Army of the Dead (2021)

Posted by Lasonya on July 18th, 2021

Zack Snyder powraca z innym uniwersum. Tym razem stosuje do korzeni i wykonywa świat opętany przez zombie w filmie stworzonym dla platformy Netflix. Lub istnieje więc praca warta uwagi? Przeczytajcie naszą ocenę.

Zack Snyder swoim Początkiem żywych trupów z 2004 roku przywrócił zombie do czasów świetności. Znów stały się one ulubione natomiast na odpowiednie zagościły w popkulturze. To dzięki niemu giganci tacy jak AMC zgodzili się na pracę The Walking Dead, które przerodziło się w bardzo opłacalną dla tej telewizji serię. Snyder jednak porzucił świat umarlaków dla naszej wielkiej miłości – komiksów DC. Dostał możliwość realizowania DCU a wszystkie inne pomysły poszły w odstawkę. Wróciły, gdy konflikt z WB urósł do takich rozmiarów, że Snyder nie miał wyjścia również potrzebował zmienić studio. Tu pojawił się Netflix, który postanowił wykorzystać szum wokół reżysera, a także przyciągnąć do siebie fanów jego twórczości. Dał więc zielone światło nie wyłącznie na realizację Army of the Dead, lecz więcej na założenie całego uniwersum, w jakiego sklep będą tworzyły sequele i prequele pokazujące przypadki tego świata oraz pewnych bohaterów. Powstał podobno nawet serial animowany.

Widać, że Snyder, pisząc scenariusz, mocno inspirował się Złotem dla zuchwałych Briana G. Huttona. Myśl jest natomiast identyczna. Grupa śmiałków prowadzona przez Scotta Warda (Dave Bautista) jest zatrudniona przez takiego biznesmena (Hiroyuki Sanada), by wedrzeć się do jego kasyna otrzymującego się w centrum Las Vegas, będącego dzisiaj terenem zajętym przez zombie. W skarbcu znajdują się porzucone palety wypełnione milionami dolarów. Pracownicy mają je odzyskać w zamian za wkład w wynikach wynoszących 20 milionów dolarów. Misja płaci się być krzywa oraz daleko zaplanowana. A gdy nietrudno się domyślić, nie naprawdę nie będzie.

Army of the Dead w tymże swoim zadaniu uznawało być zabawnym filmem, w którym grupa śmiałków na nowe rodzaje masakruje hordy zombie. I mnie toż w ilości na starcie odpowiadało. Bohaterowie, choć na papierze, są bardzo wyszukani również wielcy. Nie kochają za sobą nawzajem. Wszystek spośród nich zajmuje inne powody, dla których stosuje wkład w ostatniej pracy. Za odzyskane pieniądze chcą począć z druga, z dala z tego przeklętego miejsca. Scott czeka na ostatnie, że pieniądze pomogą jego córce rozpocząć nowe życie. Chce odbudować z nią więź. Martin (Tig Notaro) i Vanderohe (Omari Hardwick) pragną być mocni, oraz taki Dieter (Matthias Schweighöfer) ma po prostu niezrozumiałą obsesję na problemie skarbca także nie spocznie, dopóki go nie otworzy. Jak że, ich motywacje są dość praktyczne również mało wyszukane. Również oczywiście naprawdę cała fabuła taka jest. Mówię to trudno z jedną dozą rozczarowania, bo dzielił na rzecz więcej. Nie będzie wspaniałym spojlerem, jak powiem, że nie wszyscy bohaterowie zostaną do napisów końcowych. W takich sztukach to nieuniknione, i nawet oczekiwane przez widzów. Fakt istnieje w tym, kiedy są oni eliminowani – moim pojęciem w obecnym zakresie Snyder kompletnie dał ciała. Śmierci są proste i przypadkowe. Jakby nagle postaci straciły możliwość logicznego myślenia. Nie spotykały, co się wokół nich dzieje. Miejscami widz będzie uznawał doświadczenie, że ogląda horror klasy B, bo ofiary odkładają się nieracjonalnie także stanowi więc złe.

Do ostatniego poważny twist – czyli odkrycie przed bohaterami oraz widzami, o co naprawdę naprawdę chodzi w współczesnej ogromnej misji – jest niedorzeczny. Powoduje, że wszystka intryga rozpada się jak dom z stron. Rozumiem, że Zack chciał, by widzowie rozkoszowali się światem, który sprawił, również pozostałymi typami zombie, jednak toż wszystko ginie w lesie głupich decyzji scenariuszowych.

Reżyser chciał chyba, aby dość liczna obsada poniosła ten obraz swoją charyzmą. Niestety, mówiąc szczerze, to oprócz Schweighofera nie jest tu postaci ciekawych. Takich, z którymi widz mógł nawiązać kontakt natomiast im sprzyjać. W grupy ich stan jest nam obojętny – gdy są zjadani czy wysadzani, nie przypomina wtedy na nas żadnego wrażenia. Podobnie zresztą jak sugerujący się na ważny plan Bautista. Grany przez niego Ward jest duży, ciągle zamyślony i smutny. Jeśli oczekujecie, że rzuci jakimś zabawnym tekstem, to nie się rozczarujecie. Zresztą sam Dave Bautista zaznaczał w wywiadach, iż w aktualnym obrazie chciał zaprezentować swój talent aktorski. Zwykle mu to wyszło.

Cały film trwa mało dwie oraz pół godziny. Jest wykonany wieloma dużo różnorodnymi również atrakcyjnymi scenami walki, które tkwią w świadomości na dłużej. Widać, że Snyder dobrze był się, kręcąc ten film. Może miejscami trochę za dużo, a efekt końcowy robi wrażenie produkcji niedopracowanej w wersji fabularnej. Twórca tak dużo skupił się na ścianie wizualnej także na tym, aby mieć całe uniwersum, że odpuścił trochę logikę. Traktuje wielu bohaterów jak mięso armatnie. Do tego motywacja głównego czarnego charakteru, nie mówię tu o alpha zombie, jest ciekawa. Nie uznaje zamiaru, co potwierdza już sam początek filmu.

Czy Snyderowi udało się powtórzyć sukces sprzed 16 lat a dodać coś nowego do punktu zombie? Bynajmniej nie. Ten film nie przesuwa żadnej granicy. Nie działa nic nowego do tematu, który Kirkman wraz z armią showrunnerów zmusił do tej kropli. filmyzlektorem.pl/

Army of the Dead to tradycyjny akcyjniak, w którym wylewa się całe zastępy zombie w bardzo pomysłowy oraz czerwony sposób. Niestety stanowi obecne praca ani mocno przełomowa, ani jakoś zaskakująco rozrywkowa. Oczekiwania w związku do niej istniały o dużo większe. Zwłaszcza przy tak popularnej również zróżnicowanej obsadzie.

Like it? Share it!


Lasonya

About the Author

Lasonya
Joined: January 4th, 2021
Articles Posted: 17

More by this author