Army of the Dead (2021) Recenzja

Posted by Freyer on July 7th, 2021

Zack Snyder powraca z różnym uniwersum. Tym całkowicie bierze do korzeni również jest świat opętany przez zombie w filmie stworzonym dla platformy Netflix. Czy stanowi to produkcja duża uwagi? Przeczytajcie naszą recenzję.

Zack Snyder swoim Świtem żywych trupów z 2004 roku przywrócił zombie do czasów świetności. Znów broniły się one eleganckie natomiast na całe zagościły w popkulturze. To dzięki niemu giganci tacy jak AMC pogodzili się na realizację The Walking Dead, które przerodziło się w bardzo korzystną dla tej telewizji serię. Snyder jednak porzucił świat umarlaków dla własnej wielkiej miłości – komiksów DC. Dostał możliwość realizowania DCU również pełne oryginalne pomysły poszły w odstawkę. Wróciły, gdy konflikt z WB urósł do takich rozmiarów, że Snyder nie był wyjścia dodatkowo wymagał zmienić studio. Tu pojawił się Netflix, który postanowił wykorzystać szum wokół reżysera, a i przyciągnąć do siebie miłośników jego twórczości. Dał to zielone światło nie jedynie na produkcję Army of the Dead, lecz również na założenie całego uniwersum, w którego team będą wchodziły sequele i prequele pokazujące losy tego świata również niektórych bohaterów. Powstał że nawet serial animowany.

Widać, że Snyder, pisząc scenariusz, mocno budził się Złotem dla zuchwałych Briana G. Huttona. Koncepcja jest wszak identyczna. Grupa śmiałków świadczona przez Scotta Warda (Dave Bautista) jest zatrudniona przez pewnego biznesmena (Hiroyuki Sanada), aby wedrzeć się do jego kasyna wydobywającego się w centrum Las Vegas, będącego obecnie terenem przejętym przez zombie. W skarbcu wydobywają się porzucone palety wypełnione milionami dolarów. Pracownicy traktują je odzyskać w zmian za wkład w skutkach wynoszących 20 milionów dolarów. Misja przygotowuje się być popularna oraz dużo zaplanowana. A kiedy nietrudno się domyślić, nic właściwie nie będzie.

Army of the Dead w jednym swoim prawie uważało być oryginalnym filmem, w jakim grupa śmiałków na nowe sposoby masakruje hordy zombie. I mnie to w różnicy na wstępie odpowiadało. Bohaterowie, przynajmniej na papierze, są bardzo dziwni i wielcy. Nie szaleją za sobą nawzajem. Każdy spośród nich odczuwa swoje powody, dla których korzysta udział w niniejszej ról. Za odzyskane pieniądze chcą rozpocząć od inna, z dala od tego przeklętego miejsca. Scott polega na ostatnie, że pieniądze pomogą jego córce rozpocząć nowe życie. Chce odbudować spośród nią więź. Martin (Tig Notaro) i Vanderohe (Omari Hardwick) pragną być wielcy, a taki Dieter (Matthias Schweighöfer) ma po prostu niezrozumiałą obsesję na czynniku skarbca również nie spocznie, dopóki go nie otworzy. Jak może, ich przyczyny są dość łatwe i kilku wyszukane. Również tak właściwie cała fabuła taka jest. Rzekę to że z pewną dozą rozczarowania, bo czekał na nieco dużo. Nie będzie poważnym spojlerem, jak powiem, że nie wszyscy bohaterowie dożyją do napisów końcowych. W takich pracach to nieuniknione, a nawet oczekiwane przez widzów. Problem istnieje w ostatnim, jak są oni eliminowani – moim pojęciem w ostatnim zakresie Snyder kompletnie dał ciała. Śmierci są proste i przypadkowe. Jakby nagle postaci straciły możliwość logicznego myślenia. Nie dostrzegały, co się wokół nich dzieje. Miejscami widz będzie traktował doświadczenie, że ogląda horror klasy B, bo ofiary trzymają się nieracjonalnie i istnieje to wysokie.

Do bieżącego wyjątkowy twist – czyli odkrycie przed bohaterami i widzami, o co właściwie właściwie nosi w tej znakomitej misji – jest niedorzeczny. Powoduje, że wszystka intryga rozpada się jak budynek z kart. Rozumiem, że Zack chciał, aby widzowie rozkoszowali się światem, jaki sprawił, i nowymi rodzajami zombie, lecz toż wszystko ginie w lasu głupich decyzji scenariuszowych.

Reżyser chciał chyba, by dość duża obsada poniosła ten obraz swoją charyzmą. Niestety, mówiąc szczerze, to oprócz Schweighofera nie jest tutaj postaci ciekawych. Takich, z jakimi widz mógł zacząć kontakt oraz im kibicować. W grup ich los jest nam obojętny – gdy są zjadani czy wysadzani, nie wykonywa zatem na nas żadnego wrażenia. Podobnie zresztą jak stawiający się na wczesny plan Bautista. Wykorzystywany przez niego Ward jest wielki, ciągle zamyślony i trudny. Jeśli oczekujecie, że rzuci jakimś zabawnym tekstem, to że się rozczarujecie. Zresztą sam Dave Bautista zaznaczał w wywiadach, iż w obecnym obrazie chciał nauczyć swój talent aktorski. Zupełnie mu wtedy wyszło.

Cały film trwa około dwie oraz pół godziny. Jest wypełniony wieloma bardzo fajnymi i atrakcyjnymi scenami walki, które tkwią w myśli na dłużej. Widać, że Snyder dobrze bawił się, kręcąc ten obraz. Może miejscami trochę za dobrze, a efekt końcowy robi wrażenie produkcji niedopracowanej w klas fabularnej. Twórca tak daleko skupił się na karcie wizualnej także na tym, by być całe uniwersum, że odpuścił trochę logikę. Ma wielu bohaterów jak mięso armatnie. Do ostatniego przyczyna głównego czarnego charakteru, nie mówię tu o alpha zombie, jest oryginalna. Nie stanowi zamiaru, co potwierdza już sam początek filmu. Filmy za darmo https://filmyzlektorem.pl/

Czy Snyderowi udało się powtórzyć sukces sprzed 16 lat i dodać coś nowego do tematu zombie? Trudno nie. Ten obraz nie przesuwa żadnej granicy. Nie daje nic innego do tematu, który Kirkman wraz z armią showrunnerów zmusił do tej kropli.

Army of the Dead to popularny akcyjniak, w jakim eliminuje się całe zastępy zombie w bardzo piękny i ciężki sposób. Niestety istnieje obecne praca ani mocno przełomowa, ani jakoś zaskakująco rozrywkowa. Wyglądania w sądzie do niej stary o moc większe. Zwłaszcza przy tak fascynującej oraz zróżnicowanej obsadzie.

Like it? Share it!


Freyer

About the Author

Freyer
Joined: January 4th, 2021
Articles Posted: 17

More by this author